Inne orientacje seksualne

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Viljar »

@Agnieszka, mam w pracy kolegę - ex Wszechpolaka, więc spróbuję Ci odpowiedzieć.
Istnieje spora grupa ludzi, która toleruje odmienności pod warunkiem, że nie rzucają się w oczy. Parady równości sa dokładnym przeciwieństwem "nierzucania się" i to już takich ludzi razi.
Druga sprawa, że organizowanie np. "Parady normalności" jest uważane za objaw nietolerancji, a w zasadzie powinno to działać w obie strony :)
Wśród przeciwników parad są też przedstawiciele środowisk LGBT. Wynika to z faktu, że owe środowiska domagają się takich samych praw jak heterycy, a jednym z argumentów jest "A co Wam przeszkadza, że będziemy sobie żyli z boku?". Tymczasem takie parady zamieniają się często w widowiska, które nie pomagają środowiskom LGBT, a raczej je osmieszają.
To tak jakby w latach 60-tych feministki chodziły nago od pasa w górę demonstrując, że zrzuciły staniki (symbol zniewolenia). Przypuszczam, że mężczyźni mieliby z tego kupę radochy, ale na postulaty nikt nie zwróciłby uwagi.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Viljar pisze:Istnieje spora grupa ludzi, która toleruje odmienności pod warunkiem, że nie rzucają się w oczy. Parady równości sa dokładnym przeciwieństwem "nierzucania się" i to już takich ludzi razi.
Zdaję sobie z tego sprawę. Tylko wiesz, postawa "możesz sobie istnieć, o ile nie rzucasz się w oczy" jest dość niebezpieczna, bo może prowadzić do odsuwania na margines społeczeństwa WSZYSTKICH ludzi, którzy w jakiś tam sposób nie pasują do tak zwanych norm. Grupa ludzi, o której piszesz, może nagle zażądać, żeby osoby na wózkach inwalidzkich siedziały w czterech ścianach, bo właściwie oni "tolerują niepełnosprawnych, o ile nie rzucają się w oczy". W Stanach Zjednoczonych biali też akceptowali ludność kolorową, o ile nie "rzucała się w oczy", co przełożyło się na zamykanie Indian w rezerwatach i na zakaz wstępu dla czarnoskórych obywateli do barów, restauracji czy innych miejsc publicznych.

A różnica między paradą równości a paradą normalności jest oczywista i praktycznie bije po oczach. Czy uczestnicy parady równości promują niechęć i nienawiść do osób heteroseksualnych? Nie. A co promują uczestnicy parady normalności? Na porządku dziennym są hasła zera tolerancji dla środowisk homoseksualnych i określanie homoseksualistów zboczeńcami.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Viljar »

Chodziło mi raczej o nierzucanie się w oczy w sensie krzykliwości.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Każdy ma nieco inną definicję krzykliwości ;)
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Agnieszko, jestes szlachetną osobą, broniacą swoich zapatrywań i ideałów... Ale zrozum takiego prostaczka jak ja, niektóre parady, krzyczące, narzucające pewne poglądy szaremu przechodniowi nie podobają mi się i podobać raczej nie będą. To nie ma nic wspólnego z wolą czy chęcią, tak mam. I pokuszę się o pewne uogólnienie, że parę innych osób tez, co nie znaczy, ze jesteśmy źli, czy chcemy źle dla homoseksualistów. Temat dotyczy naszej tolerancji i odpowiadamy szczerze, a przynajmniej ja...
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Viljar »

Powiem tak: dla mnie parada równości jest tym samym, co parada normalności w tym sensie, że paru freaków dzięki temu może się wylansić :mrgreen: Nieważne jak mówią, ważne że mówią.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Kagura
ASiołek
Posty: 62
Rejestracja: 6 mar 2008, 21:49

Post autor: Kagura »

Jak mężczyzna chce się związać z mężczyzną, czy kobieta z kobietą, to innym nic do tego. Dla mnie w ogóle problem nie istnieje.
Ja osobiście nie lubię par obściskujących i całujących się publicznie, bez względu na orientację, ale równość musi być, więc jeśli coś parom heteroseksualnym wolno robić, to czemu z homoseksualnymi ma być inaczej? Jedyny wyjątek dla mnie to adoptowanie dzieci. Choćby nie wiem jak wspaniałymi rodzicami dana para była, współczesne społeczeństwa nie są wystarczająco tolerancyjne i dziecko wychowywane przez parę homoseksualną pewnie miałoby ciężkie życie.
A parady równości nie wyglądają wiele gorzej niż np. parada miłości w Berlinie. Ja za głośnymi i przesadnie kolorowymi "imprezami" nie przepadam (bez względu na tematykę), ale je toleruję.
Gdyby nie było nietolerancji, parad równości też by nie było, bo i po co. I nienawiści w tych paradach naprawdę za dużo nie ma, a przynajmniej w porównaniu do działań takich ludzi, jak ta słynna amerykańska rodzinka.
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

I nienawiści w tych paradach naprawdę za dużo nie ma, a przynajmniej w porównaniu do działań takich ludzi, jak ta słynna amerykańska rodzinka.
O co chodzi z rodzinką i nienawiscią? Ja moło gramotny jestem :shock:
Awatar użytkownika
Blv.
ananAS
Posty: 358
Rejestracja: 2 lut 2008, 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Blv. »

Podejrzewam, że chodzi o Freda Phelpsa z przyległościami i jego Westboro Baptist Church. Szczegóły ich działalności pozwolę sobie pominąć milczeniem - powiem tylko, że ich głównym hasłem jest "Bóg nienawidzi ***".

O, bardzo miło, że ostatnie słowo podpada pod cenzurę.
Ostatnio zmieniony 21 lip 2010, 23:38 przez Blv., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Dzięki, reszta opisana w wikipedii. :shock:
Kagura
ASiołek
Posty: 62
Rejestracja: 6 mar 2008, 21:49

Post autor: Kagura »

Tę rodzinkę zaczarowałam w link na youtube, ale na tym forum jakoś link trudno dostrzec. XD
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Pogrubiłam i powiększyłam ten link w Twoim poście wyżej ;) Można w to klikać :)
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Pogrubiłam i powiększyłam ten link w Twoim poście wyżej Można w to klikać
Dzięki, wcześniej nie było zadnych zwiastunów, ze mozna klikać :)
Kagura
ASiołek
Posty: 62
Rejestracja: 6 mar 2008, 21:49

Post autor: Kagura »

Agnieszka pisze:Pogrubiłam i powiększyłam ten link w Twoim poście wyżej ;) Można w to klikać :)
Dzięki. :) Nie wpadłam na to, żeby go po prostu pogrubić. XD
Awatar użytkownika
Blv.
ananAS
Posty: 358
Rejestracja: 2 lut 2008, 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Blv. »

Dobry wieczór. Pozwólcie, że postawię tutaj swoją skrzynkę po mydle...

W sobotę w Warszawie odbyła się EuroPride (w której notabene nie uczestniczyłem) i, jak zwykle, media skopały wydawałoby się proste zadanie zdania z niej sprawy. Nie, nie chcę się tu żalić, jak to TVP nas nie lubi, bo podobnie źle było chociażby na gazecie.pl. Chodzi mianowicie o to, że skupiono się na najmniej ważnych elementach wydarzenia, kompletnie przez to przeinaczając jego wydźwięk.

No bo tak: media najpierw pokazują Krystiana Legierskiego i innych mówiących, że parada jest wydarzeniem politycznym, a później pokazują na zmianę panów w samej bieliźnie i butach oraz wkurzonych ONR-owców. A wiecie, ile było panów w bieliźnie? Przejrzyjcie zdjęcia: wszędzie są dwaj ci sami. Z tego, co słyszałem (oraz widziałem na fotografiach i reporterów, i uczestników), byli mimo upału jedynymi w ten sposób ubranymi/rozebranymi osobami. Ale media chcą fajnych obrazków, więc się na nich skupiły — i później ludzie mówią, że nie chcę u siebie w mieście parady przebierańców i golasów. I o ile nic zupełnie nie mam przeciwko temu, żeby ludzie w paradzie tak wyglądali — moim zdaniem może to być świetna forma ekspresji — media podają błędny obraz jej uczestników, tym samym dolewając oliwy do ognia stereotypów. Tak, w tle są uczestnicy nie różniący się od ludzi, których można codziennie spotkać na ulicy, ale odbiorca zobaczy to, co chce zobaczyć.

Z narodowcami sytuacja jest taka, że było ich około 300. W paradzie brało udział według najczęściej cytowanych szacunków 8000 osób (a spotkałem się z szacunkami piętnastotysięcznymi). Poleciało ponoć parę jaj, ale poza tym siedzieli grzecznie i nie przeszkadzali. Ale media oczywiście nie mogły się powstrzymać i cały czas trąbiły o kontrdemonstracjach. Nie ma się co potem dziwić, że zwolennicy marszów i parad boją się na nie przychodzić — bo przez media mają wypaczony ich obraz. Sam szedłem w majowym Marszu Równości w Krakowie i niemal nie zauważyłem ONR-owców i Wszechpolaków — a później wybałuszałem oczy, widząc w internecie relacje z Marszu, według których niemal doszło na Rynku do wojny. Ciekawe, bo byłem w służbie porządkowej, a najgorsze, co widziałem, to dwóch chłopaków trafionych farbą, których później czekało trudne pranie...

Dobrze rozumiem, że media chcą mieć ciekawy materiał i nie mówię, że nie powinny pisać o negliżu i narodowcach — ale, do diabła, nie kosztem wycięcia z przekazu postulatów politycznych! Szedł przecież w paradzie ogromny banner z napisem: "Żądamy ustawy o związkach partnerskich"! W fotoreportażach z Marszu Równości banner (który pomagałem nieść) pojawił się na niewielu zdjęciach, chociaż szedł na czele pochodu, zaraz za VIP-ami. Tak, EuroPride było krytykowane w środowisku za zbyt mały nacisk na kwestie polityczne, ale w mediach te kwestie zostały mniej lub bardziej zignorowane.

Morał z tej bajki jest taki: to, co wiecie o paradach i marszach, prawdopodobnie jest w sporej części błędne. Ja też miałem kiedyś o nich niewłaściwe wyobrażenie, aż w końcu wziąłem udział w Marszu Równości i okazało się, że zupełnie nie przypomina tego, co można zobaczyć w telewizji. Jednocześnie przestałem się dziwić, dlaczego tak dużej części społeczeństwa nasze marsze się nie podobają — bo wiedzą o nich dużo mniej, niż im się wydaje.

(Mógłbym na ten temat powiedzieć dużo więcej, ale to już by były głównie moje przemyślenia z perspektywy queerowca i aktywisty, które zapewne mało kogo interesują.)
ODPOWIEDZ